Wstrząsająca zbrodnia, starannie ukrywane tajemnice, mroczna atmosfera i tropiący zabójcę detektyw – wydawałoby się, że mamy gotowy schemat na kryminał. Proste, prawda? Siadamy z zapałem do pisania, zawiązujemy kolejne wątki i… nagle orientujemy się, że coś nam się nie klei, a nasza intrygująca historia po spisaniu wydaje się podejrzanie mało wciągająca. Pojawia się myśl: co poszło nie tak? To właśnie z tym pytaniem zwykle zwracają się do nas autorki i autorzy, którzy postanowili zmierzyć się z gatunkiem kryminału. W Twardej Oprawie wiemy, że odpowiedź na to pytanie zależy nieraz od bardzo indywidualnych kwestii i każdej przekazanej książce przyglądamy się jak najwytrawniejsze detektywki. Śledztwa, jakie mają za sobą nasze redaktorki i recenzentki, pozwalają na wskazanie najczęstszych błędów, jakie przytrafiają się w czasie pisania kryminałów.
Zanim przejdziemy do konkretnych wskazówek, warto uświadomić sobie, że współczesne kryminały wywodzą się bezpośrednio z powieści detektywistycznej, z którą większość najbardziej kojarzy (popularną do dziś) twórczość Agathy Christie. Korzenie gatunku sięgają jednak dalej, a za prekursora podaje się często – współcześnie kojarzonego raczej z literaturą grozy – Edgara Allana Poego. W tym typie literatury fabuła skupiała się wokół osoby detektywa, który (najczęściej metodą dedukcji) odkrywał kolejne aspekty zagadki, co prowadziło do wykrycia sprawcy. Brzmi znajomo? Ten klasyczny schemat można uznać za główną oś powieści kryminalnej, która współcześnie doczekała się wielu różnych realizacji, ukazując czytelnikowi między innymi bardziej wyraziste tło psychologiczne czy obyczajowe. To, w jaki sposób odniesiecie się do schematu, zależy oczywiście od autorskich pomysłów. Kryminał z elementami komedii? Zabawa konwencją gatunkową? Czemu nie! Niezależnie jednak od szczegółów realizacji Twojej książki, warto pamiętać o błędach, z jakimi najczęściej spotykamy się w Twardej Oprawie podczas pracy z utworami kryminalnymi.
1. Zbyt szybko wiadomo, kto jest winny
Ten punkt na pewno nie jest dla nikogo zaskoczeniem, można wręcz uznać go za jeden z grzechów głównych powieści kryminalnych. Dobry kryminał zwykle skomponowany jest tak, że czytelnik odkrywa wskazówki wraz z detektywem lub chwilkę przed nim. Jednocześnie odbiorca, podobnie jak śledczy, musi zmierzyć się z fałszywymi tropami, jakie pojawiają się w toku fabuły. W związku z tym nie czarujmy się – szybkie odkrycie, kto jest sprawcą, nie dość, że zabiera czytelnikowi całą przyjemność lektury, to nierzadko doprowadza do tego, że nie będzie mu się chciało czytać dalej. Pisząc, powinnyśmy więc bardzo pilnować, aby nasza zagadka została skomponowana w wystarczająco zawiły sposób i przedstawiała czytelnikowi możliwe ścieżki rozwiązania, które będą traciły na prawdopodobieństwie dopiero w toku fabuły, prowadząc tym samym do odkrycia prawdy. Żeby jednak nie było zbyt łatwo, nie możemy przesadzić z zagmatwaniem intrygi, bo wtedy łatwo o kolejny popularny błąd, czyli…
2. Brak związków przyczynowo-skutkowych
Dobrze skomponowana intryga kryminalna powinna być jak puzzle, czyli stopniowo tworzyć całość ze ściśle połączonych, drobnych elementów. Przekładając to na doświadczenia czytelnicze, po lekturze powinnyśmy dojść do wniosku, że podążając za zmyślnie rozmieszczonymi wskazówkami, same doszłybyśmy do rozwiązania zagadki. Nie da się ukryć, że to spore wyzwanie dla autorki, która musi bardzo precyzyjnie poprowadzić poszczególne wątki, nie pozwalając sobie na najmniejszy błąd czy przeoczenie. Jedno potknięcie może bowiem sprawić, że całkowicie posypie się misterna konstrukcja całej książki i wtedy, mimo najlepszych chęci najsprawniejszej redaktorki, czeka nas mozolna praca od podstaw. Aby tego uniknąć, zanim siądziemy do spisania naszych pomysłów w formie książki, warto sporządzić bardzo dokładne i przejrzyste notatki – nawet jeśli to oznacza, że nasz pisarski kącik zacznie przypominać znane nam z seriali kryminalnych ściany w gabinecie zaangażowanego w śledztwo detektywa.
3. Nieciekawi i źle wykreowani bohaterowie
W wielu kryminałach głównym bohaterem jest policjant, który nosi w sobie mroczną przeszłość, a zachowaniem przywodzi na myśl najsłynniejsze kreacje Humphreya Bogarta. Nie oznacza to jednak, że to obowiązkowy element współczesnego kryminału – to, jak wykreujemy postać, której zadaniem będzie rozwikłanie zagadki, zależy od autorskiej inwencji. Podobna uwaga tyczy się sposobu przedstawienia jego antagonisty, czyli głównego „złego”. Przede wszystkim postarajmy się, aby żaden z nich nie zlewał się z setkami innych tego typu postaci. Niech dana osoba wyróżnia się na przykład intrygującymi elementami życiorysu, sposobem bycia, charakterystycznymi poglądami czy sposobem mówienia. Pamiętajmy też, że każdy z bohaterów powinien mieć w powieści kryminalnej jakąś rolę do odegrania. Dodawanie ogromnej ilości bohaterów w celu zmylenia odbiorcy przyniesie skutek odwrotny do zamierzonego – nawet najbardziej zagorzały fan kryminału nie lubi mieć poczucia zbytniego zagmatwania i chaosu w czasie lektury.
4. Brak realizmu
Postulowana wyżej oryginalność jest ważna, ale pamiętajmy przy tym, aby zachować realizm opisanych wydarzeń. Nawet najbardziej wymyślna zbrodnia nie pomoże, jeśli okaże się, że jest zbyt nieprawdopodobna czy słabo zarysowana. Zarówno złoczyńca, jak i tropiący go powinni korzystać z metod działania, które można oprzeć o dowody naukowe i logikę. Naszym mordercą jest psychopatyczny chirurg? W porządku – ale kreując jego postać, musimy mieć odpowiedni do jego poczynań poziom wiedzy medycznej i przedstawić ją w przystępny dla odbiorcy sposób.
5. Duża liczba opisów i scen, które nie mają związku z główną osią fabularną
To podpunkt, który można w zasadzie podać przy każdym gatunku literatury. W przypadku literatury kryminalnej będzie on miał jednak jeszcze większe znaczenie niż zwykle. Dzieje się tak, bo większość czytelników tego typu książek poszukuje dreszczyku emocji podczas lektury – a nic nie zabija napięcia i dynamiki akcji bardziej niż niekończące się opisy i sceny, w których np. bohater je trzydaniowy obiad, prowadząc przy tym kulturalne pogawędki o pogodzie.