Jak rozróżnić redaktora od korektora? Pisząc najogólniej, korektor zajmuje się wyłącznie poprawnością językową, a redaktor także poprawnością językową i jeszcze dodatkowymi niuansami, które wpływają na ostateczny kształt książki.
Redaktor
Współpracuje ściśle z autorem i poprawia pierwszą wersję tekstu. Poza poprawnością językową, zwraca uwagę na styl autora oraz może zaproponować o wiele szersze zmiany, jeżeli są potrzebne. Jeśli np. autor pomylił imię drugoplanowego bohatera, zaplątał się w opisie lub ułożył akapity tak, że ich struktura utrudnia czytanie – wtedy wkracza redaktor. Może zasugerować inne tytuły rozdziałów, inny układ książki, rozwinięcie pewnych wątków (jeśli są niejasne). Redaktor ma jednak za zadanie wyciągnięcie z tekstu tego, co najlepsze i przygotowanie wersji zrozumiałej dla czytelnika. Za książkami, które świetnie nam się czyta, często stoją utalentowani redaktorzy. Nie sugeruję, że ich rola jest ważniejsza od autora! Jednak autor, czasem bardzo zaangażowany w proces twórczy, może nie zwrócić uwagę na taką „drobnostkę” jak niedomknięcie jakiegoś wątku. Przeoczenia tego rodzaju są możliwe – gdy konstruujemy wielopoziomową fabułę, z dużą ilością bohaterów, łatwo się pomylić albo o czymś zapomnieć. Warto też zwrócić uwagę na różne zadania – redaktor może być prowadzący, merytoryczny, techniczny, naukowy i w końcu językowy (dziś skupiam się na tym ostatnim). Każdy ma inną rolę w procesie wydawniczym, chociaż ze względu na nazewnictwo często są myleni.
Korektor
Znów upraszczając, korektora można nazwać osobą od błędów językowych. W różnych wydawnictwach przyjmowana jest odmienna specyfika. Czasem korektę robi się zaraz po redakcji (gdy autor zaakceptuje zmiany), czasem dopiero na próbnym wydruku (tzw. korekta na „szczotkach”). Najlepiej, gdy tekst poprawiony jest i tak, i tak – wtedy mamy małą szansę na przepuszczenie błędu. Korektor walczy więc z błędami ortograficznymi, gramatycznymi i interpunkcyjnymi. Musi być bardzo dokładny – nawet gdy redaktor przez przypadek nie zauważy jednej pomyłki, jest szansa, że wyłapie ją korektor. A gdy korektor opuści… Wtedy czytelnik może wyłapać błędy, lecz to już nie jest dla nikogo komfortowe. Oczywiście, pamiętajmy – nie ma książek bez błędów. Zawsze znajdzie się jakiś zbędny/brakujący przecinek, powtórzenie i literówka. Ważne jednak, aby było ich jak najmniej. Błędy powinny zostać wyłapane w kolejnym wydaniu. Jakie jeszcze zadania stoją przed korektorem? Ma prawo poprawić każde zdanie, jeśli jest ono niezrozumiałe. Lub gdy ma do czynienia z błędem. Nie może jednak za bardzo ingerować w tekst, gdy nie podoba mu się styl/budowa zdania, jeśli jest ono poprawne. Korektor zajmuje się po prostu dokładnym sprawdzaniem i wyłapywaniem błędów.
Załóżmy, że mamy już tekst i chcemy, żeby był poprawny. Wybrać korektę czy redakcję? Powinniśmy zdecydować się na redakcję, gdy tekst jest dłuższy. Zawsze jest szansa, że gdzieś się powtórzyliśmy, zgubiliśmy wątek, coś nam się pomieszało. Na pewno redakcja jest konieczna w wypadku książki, dłuższego artykułu. Ale gdy tekst jest krótki (np. na ulotkę, stronę internetową) możemy zdecydować się tylko na korektę, gdy Jeśli mamy do czynienia z długim lub ważnym tekstem – najlepiej jedno i drugie.