Samodzielne wydanie poradnika wydaje się proste, w szczególności, gdy za self-publishing zabierają się profesjonaliści w swojej dziedzinie: blogerzy, youtuberzy, lekarze, marketingowcy i inne osoby, które mają za sobą wiedzę oraz społeczność zgromadzoną dookoła swojego tematu (online lub w oldskulowym “offlajnie”).

A co z powieściami? Tutaj droga może być bardziej wyboista, zwłaszcza gdy myślimy o debiutantach. Dlatego jeśli planujesz wydanie swojej powieści w 2020 lub 2021 roku, koniecznie przeczytaj ten artykuł. Dzielę się w nim najlepszymi praktykami wydawniczymi dla powieściowych self-publisherów.

Muszę przyznać, że tak całkiem subiektywnie wolę pracę nad self-publishingiem powieści. Jak wspomniałam we wstępie, autorzy poradników, którzy myślą o samodzielnym wydaniu, mają przed sobą o wiele łatwiejszą drogę. Są pewni treści, podążają za procesem wydawniczym i zwykle przygotowują książkę w odpowiedzi na potrzebę swojej społeczności.

A z powieściami jest tak, że czytelnicy czytają je dla przyjemności, rozszerzenia swoich literackich horyzontów lub dla przeżycia czegoś więcej.

Nie musimy czytać powieści, chociaż znaczna część czytelników to robi. Poradnik kupujemy dlatego, że chcemy się czegoś dowiedzieć. Powieść w pewien sposób konkuruje z serialami, filmami, grami oraz innymi sposobami spędzania wolnego czasu. Dlatego self-publishing powieści jest wyzwaniem. Lubię wyzwania. W Twardej Oprawie w większej części pracujemy też z powieściopisarzami. Takimi właśnie książkami zajmowałam się, gdy pracowałam w wydawnictwie i aktywnie uczestniczyłam w życiu naukowym oraz w krytyce literackiej. To co, jesteś gotów zaznajomić się z najważniejszymi elementami procesu self-publishingowego powieści?

Upewnij się, że Twoja książka jest najlepszą wersją tekstu.

Można to zrobić na kilka sposobów. Zaraz po ukończeniu powieści… odłóż ją na chwilę. Złap do swojej książki dystans. Przestań żyć życiem bohaterów, zapomnij o osi narracji oraz środkach literackich. Zdystansuj się. A potem wróć do książki i zastanów się, czy udało Ci się przekazać swoją literacką wizję. Jeśli nie – zasiadaj do poprawek. Dopisuj, usuwaj, zmieniaj, aż będziesz mieć pewność, że masz przed sobą ostateczną wersję tekstu. Ale hola! To nie koniec pracy. Gdy masz już poczucie, że oto leży przed Tobą ostateczna wersja książki, oddaj ją w ręce innych. Możesz zrobić to na dwa sposoby (albo je połączyć). Poszukaj beta-czytelników. To zwykle inni pisarze (lub czasem czytelnicy), którzy zapoznają się z Twoją książką i dadzą znać, co należy poprawić, co warto dopisać, co zmienić, co skrócić. Ich opinie będą mocno subiektywne, ale mogą dobrze wpłynąć na Twoją książkę. Wprowadzaj tylko te poprawki, które uznasz za słuszne. Beta-czytelnicy zwykle nie pobierają pieniędzy za swoją pracę, ale będą oczekiwać, że również przeczytasz ich książkę oraz ją dokładnie ocenisz. Dlatego dobrze, żeby beta-czytelnik był autorem książki w podobnej konwencji literackiej jak Twoja.

Zrecenzuj książkę przed wydaniem!

Zawsze będę zdania, że to ważny, jeśli nie kluczowy krok. W Twardej Oprawie zakładamy, że recenzja powinna oszacować potencjał wydawniczy tekstu, ocenić bohaterów, język, fabułę. Wskazać mocne i słabsze strony powieści (z propozycją poprawek). Dobrze, żeby książkę recenzował doświadczony redaktor i specjalista w dziedzinie. Twojego romansu nie powinien recenzować redaktor thrillerów, a książki dziecięcej ktoś, kto siedzi w fantastyce (chyba że ma odpowiednie kompetencje, aby zająć się każdą z wymienionych dziedzin). Celem takiej recenzji nie jest jej opublikowanie np. na blogu, ale pomoc autorowi w dopracowaniu książki. Oczywiście zachęcam Cię, aby również szukać recenzentów w innych miejscach. Ale koniecznie zwróć uwagę, aby taki recenzent miał doświadczenie w pisaniu recenzji wewnętrznych i był w stanie obiektywnie ocenić Twoją książkę, a swoimi uwagami dopracować ją. W Twardej Oprawie nie ma miejsca na zgryźliwe komentarze, zawsze jesteśmy po stronie autora. Dlatego ważne, aby recenzent trzymał się takich założeń.

Zadbaj o edytorską stronę książki.

Redakcja jest niezbędna. Korekta (i druga korekta!) również. Nie twierdzę, że autorzy poradników powinni odpuścić sobie dopracowanie książki pod względem językowym. Ale w przypadku powieści piękny język i gładka lektura (jako rezultat) jest kluczowa! Dlatego warto skorzystać z usług doświadczonego redaktora (i znowu – specjalisty w swojej dziedzinie), dopracować książkę nie tylko pod kątem języka i stylu, ale i konstrukcji. Wnioski z recenzji w tym wypadku mogą być bardzo przydatne. Gdy już masz pewność, że tekst jest dopracowany konstrukcyjnie i językowo (czyli redakcja i korekta), czas na opracowanie graficzne. Skład powinien korespondować z treścią książki, a okładka może nawiązywać do aktualnych trendów wydawniczych (w końcu chcesz, aby jasno komunikowała treść). Zwróć uwagę na jakość druku. Niech Twoja powieść zmieni się w książkę – piękny przedmiot. Niech jej czytanie sprawi czytelnikowi stuprocentową przyjemność!

Dotrzyj do swoich czytelników.

Budowanie społeczności, dobra promocja, przemyślana dystrybucja. Pewnie już o tym co nieco wiesz. Najważniejsze, aby promocja była przemyślana. Moim zdaniem w self-publishingu najlepiej sprawdza się model społecznościowy, który nie polega na przypadkowym informowaniu o Twojej książce, gdzie popadnie, ale na docieraniu do TWOICH odbiorców. Dlatego warto zacząć ich gromadzić dookoła Twojej książki nawet rok lub dwa przed premierą. Autorzy często pytają: „Oczym mam pisać, skoro nie mam jeszcze wydanej książki?”. Moja droga, możliwości jest wiele. W końcu napisałaś powieść, prawda? Nawiązujesz do różnych kontekstów kulturowych, poruszasz ważne problemy społeczne lub dzielisz się wymyślonym przez siebie światem. Jak znam pisarki (a znam ich wiele), pewnie trzymasz też w archiwum swojego komputera opowiadania, które są związane z Twoją książką i czekają na publikację. Możesz spokojnie dzielić się nimi ze światem, pisać czytelnikom o tym, co jest dla Ciebie ważne, co Cię interesuje i delikatnie nawiązywać (poruszanymi przez Ciebie treściami) do książki. Ważne, aby czytelnicy przed premierą już Cię znali, wiedzieli jakie wartości są Ci bliskie oraz jakiej książki mogą się po Tobie spodziewać. Gdy zgromadzisz ich 50000 – świetnie. Ale wystarczy Ci 1000 zaangażowanych odbiorców, aby z sukcesem przygotować premierę. Ważne, aby wszystko, co komunikujesz społeczności, było spójne z Tobą oraz z Twoją książką.

Zapisz się na kurs self-publishingowy dla powieściopisarek

Wyobraź się, że będziesz miała pewność, że samodzielne wydanie książki jest po prostu serią kroków do wykonania. Zrealizujesz je lekko i z pewnością. Wydaj książkę w zgodzie ze swoją wizją, bo czujesz, że masz kontrolę na wszystkimi etapami wydania książki: od redakcji po działania promocyjne. Nikt nie mówi Ci, że Twoja książka ma mieć taką okładkę, a bohater jest do usunięcia. Masz okazję zarobić więcej na wydaniu książki więcej niż w wydawnictwie. Wyobraź sobie, że jesteś dumna z siebie, że zrealizowałaś swoje marzenia!
Sukces jest po Twojej stronie.

Zobacz kurs!